Przemienienie w Toporowie
Ludzi nie wolno pytać prosto z mostu: "Podoba się obraz?". Płoszą się wówczas i odchodzą.
Przemienienie w Toporowie
KSIĄDZ NIE ZAMYKA KOŚCIOŁA. DO TOPOROWA WCIĄŻ PRZYCHODZĄ I PRZYJEŻDŻAJĄ LUDZIE PRAGNĄCY ZOBACZYĆ OBRAZ JERZEGO DUDY-GRACZA
MARIA NOWAKOWSKA MAJCHER
- Cztery lata nie patrzyłam na ten obraz. Nie mogłam - kobieta stoi za parkanem i kryje twarz. - Tego nie wie nawet ksiądz. Wydawało mi się, że obraz wisi u nas w kościele przez pomyłkę, że przedstawia nie Przemienienie, a jakiś żart. Myślałam, co to będzie, kiedy ludzie w końcu się ockną i zobaczą prawdę. Myślałam, że mylił się ksiądz i biskup, który ten obraz poświęcił. Cztery lata chodziłam na msze i nie patrzyłam na obraz.
Nieopodal, pod Działoszynem, Warta ma swój przełom. Rzeka płynie zresztą przez całą Wyżynę Wieluńską łukami, dziko, często w wąwozach. Toporów i Kamion to dwie wsie, które byłyby jednym, gdyby nie rozdzielała ich Warta. Łączy je most.
Majestat okolic przywabił tu przed dwudziestu laty artystów malarzy. Każdego roku w Kamionie odbywają się plenery jesienne, którym przewodniczy Jerzy Duda-Gracz. Artyści mówią, że malują tu ginącą Polskę.
Dwie daty wyznaczają najnowszą historię Toporowa: budowa kościoła pod koniec lat 80. (poświęcenie w 1990 r.) i zawieszenie w nim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta