Poeta, ludzka natura i kret
Poeta, ludzka natura i kret
SPÓR MIŁOSZA I RÓŻEWICZA O NATURĘ LUDZKĄ POZOSTAJE NIEROZSTRZYGNIĘTY. NA ZDJĘCIU OBAJ POECI PODCZAS ZESZŁOROCZNYCH TARGÓW KSIĄŻKI WE FRANKFURCIE.
FOT. GRZEGORZ HAWAŁEJ
JANUSZ DRZEWUCKI
Dyskusja, którą od pewnego czasu toczą ze sobą Tadeusz Różewicz i Czesław Miłosz, wydaje się być najdonioślejszą rozmową, jaka odbywa się w poezji polskiej przełomu wieków.
Wszystko zaczęło się jednak wiele lat temu. Jak powszechnie wiadomo, debiut Różewicza (rocznik 1921) został powitany przez Miłosza (rocznik 1911) efektowną poetycką fanfarą. Starszy o dziesięć lat autor "Trzech zim" i "Ocalenia" przyjął młodego twórcę na literackiej scenie wierszem "Do Tadeusza Różewicza, poety".
Chwała stronie świata
W tym utworze - napisanym w 1948 roku w Waszyngtonie, gdzie Miłosz pełnił służbę dyplomatyczną - zaczynającym się od słów: "Zgodne w radości są wszystkie instrumenty/ Kiedy poeta wchodzi w ogród ziemi", czytamy m.in. "Chwała stronie świata która wydaje poetę" oraz "Szczęśliwy naród który ma poetę/ I w trudach swoich nie kroczy w milczeniu". Co więcej, Miłosz poznawszy się na oryginalności młodego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta