Mój ojciec
Mój ojciec
ALEKSANDER ROZENFELD
Mój ojciec? Zawsze się go bałem. Miał przenikliwe spojrzenie człowieka, który bardzo dużo w życiu widział. Nigdy, w odróżnieniu ode mnie, nie wybierał drogi na skróty. Pewnie dlatego, gdy coś mi powierzał, zawsze czułem na plecach jego uważne spojrzenie.
Postanowiłem czegoś się o nim dowiedzieć, zajrzeć - jak się to mówi - w jego papiery. Nie obnosił się z życiorysem, nie opowiadał, jak było. W chwilach luźniejszej rozmowy - a należały one do rzadkości - opowiadał, że życie zawdzięcza sanacji, bo gdy w 1937 roku siedział we Wronkach, w sowieckich więzieniach Stalin mordował jego współtowarzyszy. Tata przed wojną był komunistą. Był także, co go od innych komunistów odróżniało, człowiekiem wykształconym, w 1928 roku skończył szkołę techniczną Rotwanda i Wawelberga w Warszawie. Był polskim Żydem, ale jego dom, o którym mówił rzadko, był polskim domem. Ojciec mojego taty był kupcem, mama nauczała w żeńskich szkołach.
Nie znałem mojego ojca. Niby był, ale gdy zdawać się mogło, że jeszcze chwila, moment, i coś między nami się będzie działo, jakiś mój nazbyt pochopny gest, zbyt szybka próba spoufalenia się i... ojciec zamykał się w sobie, wystawiał rogi. Tak naprawdę zacząłem go poznawać, gdy go już nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta