Dziwna zapaść muzyki pop
W drugiej połowie lat 90. ze szczytu amerykańskich list przebojów zaczęły znikać wielkie popowe sławy. Wraz z nimi w niepamięć odeszła epoka muzycznych superbohaterów i rekordów popularności.
Dziś ten sam gatunek muzyczny, który kilka lat temu zapewniał wytwórniom i artystom gigantyczne zarobki, a fanom masowych idoli, jest tylko wspomnieniem. Ostatnia księżniczka popu Britney Spears od trzech lat nie wydała płyty, George Michael częstuje nas starymi przebojami, Mariah Carey dawno już postawiła na r'n'b. Teraz w jej ślady poszła Christina Aguilera. Madonna wybrała disco. A Jennifer Lopez wydała właśnie krążek latino i liczy na portfele tysięcy latynoskich emigrantów mieszkających w USA. Nawet Justin Timberlake i Nelly Furtado zawdzięczają komercyjny sukces swoistej ucieczce od popu - autorem ich hitów jest najmodniejszy hiphopowy producent Timbaland.
Śmierć popu jest wynikiem nie tylko nowej mody. Poza wybuchem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta