Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

04 lipca 2007 | Świat
źródło: Nieznane

Jestem pełen podziwu dla determinacji i odwagi Michaiła Kasjanowa za to, że chce wystartować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Próbuje to zrobić na własną rękę, ze świadomością, że czeka go klęska. Powszechnie bowiem wiadomo, że polityk

niezwiązany z Kremlem i niewskazany przez prezydenta Władimira Putina nie będzie miał w tym wyścigu żadnych szans. Decyzja Kasjanowa o wyjściu z koalicji opozycyjnej Innej Rosji oznacza silne uderzenie w rosyjską opozycję, jej wyraźne osłabienie i rozbicie od środka. Niewykluczone, że były premier podjął ją pod wpływem pewnych grup biznesowych lub politycznych, które mogłyby go skompromitować. Kasjanow mógł paść ofiarą nacisków. Nie jest tajemnicą, że to powszechna praktyka w państwie rosyjskim. Nie sądzę bowiem, by o wyjściu Kasjanowa z Innej Rosji zdecydowały jego ambicje polityczne. Z pewnością ma on świadomość, że niezależne ambicje w Rosji nie mają racji bytu.

not. ta.s.

Brak okładki

Wydanie: 4201

Spis treści
Zamów abonament