Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

04 lipca 2007 | Świat
źródło: AFP

Michaił Kasjanow i jego zwolennicy poddali ostrej krytyce pomysł wyłonienia wspólnego kandydata na prezydenta na zjeździe sił opozycyjnych.

Chcieli, by na liście znalazło się czterech kandydatów – po jednym z każdej z organizacji wchodzących w skład Rady Politycznej Innej Rosji. Proponowali też, by zrezygnować z konferencji terenowych, które miałyby wyłonić delegatów.

W ten sposób zjazd zamieniłby się w zebranie przypadkowych obywateli, którzy mieliby tylko przypieczętować nie wiadomo przez kogo wyłonioną kandydaturę. Koledzy z otoczenia Kasjanowa nie ukrywali zresztą, że najważniejsza jest dla nich przewidywalność wyniku.

Takie podejście oznacza lekceważenie demokracji i znaczne ograniczenie możliwości wyrażenia woli przez zwolenników Innej Rosji w całym kraju, co wydaje mi się skrajnie niebezpieczne. Jestem przekonany, że kandydat wyłoniony metodą kuluarową nie zdobyłby poparcia znaczącej części społeczeństwa i straciłby szanse na zwycięstwo.

not. a.pis.

Brak okładki

Wydanie: 4201

Spis treści
Zamów abonament