Naszego zespołu nigdy na Słowiański Bazar nie zapraszano. W ogóle nigdy nie pojawiali się tam przedstawiciele niezależnej białoruskiej kultury, ponieważ na Słowiańskim Bazarze występują jedynie "państwowi" wykonawcy. To zresztą sytuacja typowa dla Białorusi. Jeśli ktoś chce pozostać niezależny, nie ma szans na pojawienie się w państwowych mediach. My mamy poważne trudności ze zorganizowaniem jakichkolwiek, choćby niewielkich, koncertów.
Gdy oglądałem otwarcie Bazaru, widziałem, jak prezydent Aleksander Łukaszenko siedzi w swojej loży, jak przyjmuje hołdy. Uznałem wówczas, że ta impreza jest swoistą namiastką igrzysk. Gigantyczne przedsięwzięcie, zorganizowane z wielkim przepychem. not. p.k.