Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Codzienności,

12 lipca 2007 | Warszawa

Codzienności,

Edytorom ogłaszającym listy Edwarda Stachury, jak dotąd, nie udało się zbudować dwugłosu. Pisarz pod koniec życia spalił listy kierowane do siebie (prócz tych, które napisał sam). Fakt ten odnotował w jednym z ostatnich zapisów w dzienniku Pogodzić się ze światem. "Niejaki Edward Stachura, który sam siebie zanegował. Który między innymi spalił setki listów i setki swoich fotografii, i wyrzucił notesy z adresami, i rozdał wszystko, co miał, i wyszedł z domu, zostawiając dom otwarty, i wyrzucił klucz, i ach, Boże mój".

W przypadku listów, które w sierpniu opublikuje PIW, pojawiła się możliwość częściowego zrekonstruowania korespondencyjnego dialogu. Adresatka listów – Danuta PawłowskaSkibińska – napisała tekst, który jest literacką próbą wprowadzenia czytelnika w przestrzeń relacji pomiędzy korespondentami.

Zbiór listów do Danuty Pawłowskiej jest, jak dotąd, największym znanym pakietem listów Stachury do jednej osoby. Pomiędzy 2 stycznia 1976 roku, a 18 września 1978 roku, czyli przez 32 miesiące, wysłał do niej 192 listy. Łatwo zauważyć, iż pisał bardzo dużo i niejednokrotnie tego samego dnia dwa razy gościł na poczcie. Taką częstotliwość tłumaczy charakter omawianej korespondencji. W jednym z listów czytamy:

"Jutro, a może już dzisiaj (pewnie jest po północy) pędzę na pocztę...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 4257

Spis treści
Zamów abonament