![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Wielki Aleksander Jagiellończyk
To właśnie ten skryty, nieufny i milczący, a może nawet nie nazbyt inteligentny Litwin przeniósł ustrój państwa polskiego ze średniowiecza do nowożytności
Z opóźnieniem przeczytałem specjalny dodatek "Rzeczpospolitej" w serii "Władcy Polski" poświęcony królowi Aleksandrowi Jagiellończykowi. Muszę przyznać, ze uczucia, jakie wzbudziła we mnie ta publikacja, to ból i wstyd. Ból, ze jedna z głównych gazet tak bardzo może zafałszować dzieje i czasy tego niezwykłego monarchy. Wstyd, że w taki paszkwilancki sposób ważna gazeta psuje pamięć historyczną Polaków, i to w czasach, w których gazetowa i telewizyjna wiedza o historii, a nie wielka historiografia, jest przecież źródłem świadomości historycznej narodu. "Massa tabulettae na tronie", król "szkodliwy dla całej społeczności, której przewodził", "zamiast plebanii objął we władanie państwo", "do łaciny się nie przykładał" – taki to pełen złośliwości wizerunek monarchy prezentują nam na łamach "Rzeczpospolitej" panowie Maciej Rosalak i Rafał Jaworski. Nawet o Łyżwińskim takich epitetów w gazecie nie napisano... A że temu paszkwilowi na króla "Rzeczpospolita" poświęciła znaczną część 14-stronicowego dodatku, proszę o prawo do zasadniczej polemiki z tą historyczną czarną propagandą. I to także – nie ukrywam – ze względu na znaczenie istoty sporu o króla Aleksandra dla stylu dzisiejszej polskiej polityki.
Panował Aleksander lat pięć (1501 – 1506), ale czynny był...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
