Potrzebna szybka informatyzacja, a nie nowe ministerstwo
Potrzebna szybka informatyzacja, a nie nowe ministerstwo
Na łamach różnych czasopism anonimowi doradcy rządu postulują powołanie ministerstwa informatyzacji. Nie zabierałbym głosu i nie polemizował z pomysłami sprzecznymi ze zdrowym rozsądkiem i – co gorsza – z interesami rządu i państwa polskiego, gdybym nie wiedział, że rzeczywiście tego typu pomysły są lansowane przez bliżej nieokreślonych przedstawicieli partii rządzących od sześciu miesięcy.
Pomysł ten uważam za samobójczy. Takie ministerstwo jest odwrotnością programu PiS. Dlatego jako doradca PiS ds. informatyzacji pozwalam sobie zabrać publicznie głos. Spróbuję wyjaśnić, dlaczego powołanie ministerstwa informatyzacji jest pomysłem irracjonalnym i niezgodnym nie tylko z programem, ale także z systemem wartości reprezentowanym przez PiS.
Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej i dlatego priorytetem rządu premiera Jarosława Kaczyńskiego jest z jednej strony dostosowanie struktur państwowych i procedur administracyjnych do reguł obowiązujących w Unii Europejskiej, z drugiej zaś – zagwarantowanie Polsce wpływu na kształtowanie tych reguł dziś i w najbliższej przyszłości. Uważam, że to najważniejsze zadanie, przed jakim stoi nasz kraj. Zadanie tym trudniejsze, że fenomen organizacyjnoprawny Unii – jej biurokratyczna "oryginalność"– jest często niezrozumiały dla naszych polityków, a także urzędników szczebla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta