11 sierpnia 2007 | Świat
Clinton i Obama zaryzykowali, poruszając temat homoseksualistów. Ich partia silniej wspiera prawa gejów niż republikanie i opinia publiczna. Większość stanów głosowała jednak w referendach przeciwko małżeństwom homoseksualnym. Dlatego woleli nie podejmo-
wać tematu takich związków. Dlaczego nie bali się mówić o wstępowaniu gejów do armii? Bo w tej sprawie od 15 lat rośnie przychylność Amerykanów. not. k.z.