Jacek Marczyński: Rolando Villazon, czyli następca Enrica Carusa
11 sierpnia 2007 | Pierwsza strona | Jacek Marczyński
Jacek Marczyński: Rolando Villazon, czyli następca Enrica Carusa Opera się zmienia, przestała być miejscem cyrkowych popisów wokalnych, ale jedno pozostaje wieczne: nie może istnieć bez tenorów.
Rolando Villazon bardzo szybko się wspiął na szczyty sławy. Jedna z londyńskich gazet napisała, że wywołuje u widzów "meksykańską gorączkę". Poważni recenzenci porównują go z Placidem Domingiem czy nawet z Enrikiem Carusem, zastanawiając się, w czym meksykański tenor przypomina swych wielkich poprzedników.
Jacek Marczyńsk