Sielskość dziecięca
W wiosce są dwa sklepy spożywcze i kiosk. Dla dzieci w tej wsi łącznikiem ze światem jest telewizor.
Sielskość dziecięca
Aleksandra Fandrejewska
-- To może coś prostszego -- podpowiada uśmiechnięta sprzedawczyni w sklepie zzabawkami, kiedy dowiaduje się, że prezent ma być dla wiejskiego dziecka. Z cierpliwością przez dłuższą chwilę pomagała przedtem wybrać prezent. Klient wahał się, wreszcie przyznał, że nie wie, w co bawi się nastolatek. Mieszka na wsi -- zaczął zdanie, bo chciał usprawiedliwić swój brak zdecydowania: rzadko tam jeździ i nie zna upodobań chłopaka, nie zdążył tego powiedzieć. Reakcja sprzedawczyni była natychmiastowa: -- To może coś prostszego. -- Schowała grę komputerową, pokazała planszową.
Wieś w centrum kraju oddalona jest o dwadzieścia pięć kilometrów od miasta wojewódzkiego. O pięć -- od najbliższego miasteczka. Tam jeżdżą do ośrodka zdrowia, tam mają aptekę, pocztę ibank. Szkoła, w dawnym dworku, mieści się na końcu wioski. Nie ma w wiosce dużych, nowoczesnych gospodarstw, nie ma bogaczy. Ziemia poszatkowana jest na kawałki, tak że chyba nie ma gospodarza, którego pole nie byłoby podzielone gruntami sąsiadów. W najbliższej okolicy, w odległości pięćdziesieciu kilometrów, takich wiosek jest kilkanaście.
Jeszcze dziesięć lat temu każda rodzina miała gospodarstwo, a za trzydziestoma domami,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta