Dyskryminacja prawdziwa i wymyślona
Sądy pracy w USA: przeciążone i powolne
Dyskryminacja prawdziwa i wymyślona
Tadeusz Wójciak z Buffalo
W środowisku pracy odbija się cała złożoność stosunków społecznych i rasowych amerykańskiego "wrzącego tygla". Na trudnym i konkurencyjnym rynku pracy konflikty między zatrudnionymi (lub poszukującymi pracy) a pracodawcami rzeczywistymi czy potencjalnymi są częstsze niż w innych krajach. Napięciom sprzyja mocno rozbudowany system ustawodawstwa gwarantującego równość w dostępie do pracy oraz obronę praw pracowniczych.
Rocznie składa się w USA 150 tys. skarg i zażaleń związanych ze stosunkami pracy. Do różnych agencji i sądów upoważnionych do badania i rozstrzygania konfliktów wpływa dziennie około 450 zażaleń na decyzje pracodawców. Ich liczba będzie zwiększać się w najbliższym czasie w rezultacie zwolnień z wielkich kompanii i firm, idących czasem jednorazowo w tysiące osób. System ochrony prawnej pracowników nie jest przygotowany na tak wielką falę spraw.
"Jest to system niekorzystny dla pracodawcy i równie zły dla zatrudnionego" -- mówi na łamach gazety "USA Today" James Morgan, sędzia w sądzie dystryktu północnej części stanu Illinois, obejmującej m. in. Chicago, gdzie liczba spraw związanych z prawdziwą lub urojoną dyskryminacją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta