Lewica nie jest trędowata
Według byłego prezydenta lider PO przegrał walkę o lewicowych wyborców
Były prezydent nie wybiera się na polityczną emeryturę. Po wyborach nadal będzie wspierał LiD. Choć na razie nie chce mówić o roli, w jakiej najchętniej by się widział.Odradza jednocześnie politykom lewicowym wchodzenie w koalicję rządzącą z Platformą Obywatelską. Namawia Lewicę i Demokratów, żeby jak najszybciej przekształciła się w partię polityczną.
RZ: Jest pan zmęczony kampanią wyborczą? W debacie z Donaldem Tuskiem sprawiał pan wrażenie człowieka, który nie ma motywacji do walki. Aleksander Kwaśniewski: Człowiek, który przeszedł tyle kampanii co ja, patrzy na nie z pobłażliwością, a nawet politowaniem. Mnie się już nie chce słuchać obietnic, które nigdy nie będą spełnione, jak na przykład ta o podatku liniowym, który jest nierealistyczny i nie zostanie wdrożony przez żaden rząd. Poza tym dużo łatwiej walczy się o zwycięstwo, niż o budowanie alternatywy, która zaowocuje sukcesem dopiero za kilka lat. Partie, które walczą o zwycięstwo mają naturalną siłę przyciągania. Walka o głosy dla LiD jest znacznie trudniejsza. Odchodzi pan z polityki? W niedzielę mówił pan, że skłania się pan ku temu, by zostać dziadkiem.
Każdy dochodzi do momentu, w którym musi się liczyć ze zmianą ról. Ja już byłem ministrem, liderem partyjnym, prezydentem. W polityce została mi już tylko rola byłego prezydenta, co też sporo znaczy i nestora wspierającego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta