Buduje, jak chce i już
Okna zbyt blisko sąsiednich budynków, lukarny w dachu niezgodne z projektem, zmiany w usytuowaniu drzwi. Mieszkaniec Sochaczewa prowadzący inwestycję przy ul. Żeromskiego od lat gra na nosie służbom nadzoru budowlanego
Ulica Żeromskiego. Tuż obok wielorodzinnego domu prywatny inwestor rozbudowuje budynek mieszkalno-usługowy. – Kilka lat temu nasz sąsiad prosił o pozwolenie na inwestycję w ostrej granicy – opowiadają nasi czytelnicy (nazwiska do wiadomości redakcji). – Zgodziliśmy się, uznając, że nie powinniśmy mu przeszkadzać. Tymczasem on samowolnie zmienił projekt i buduje wszystko, co tylko mu przyjdzie do głowy – mówią sąsiedzi.
Okno na sąsiadów
Mieszkańcy Sochaczewa podkreślają, że lista samowolnie wykonanych przy ul. Żeromskiego robót jest długa.– Okna w jednej ze ścian są zbyt blisko naszej nieruchomości. Inwestor wykonał też nielegalną furtkę, a pojemnik na śmieci ustawił na naszej posesji. Wody opadowe z dachu garażu sąsiedniego budynku spływają na nasze podwórko – żalą się sąsiedzi inwestycji. Podkreślają, że wydeptali już ścieżki do służb nadzoru budowlanego, ale – jak na razie – bez skutku.– Sprawa ciągnie się już kilka lat i wszyscy okazują się bezsilni. Aż trudno uwierzyć, że pozwolenie na budowę czy decyzja o warunkach zabudowy nie są dla naszego sąsiada-inwestora...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta