![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Trybunał Konstytucyjny: mity i fakty
Sąd konstytucyjny jest forum odwoławczym, w którym ścierają się skomplikowane i różnorodne problemy generowane przez demokratyczne społeczeństwo, gdy nie udało się ich rozstrzygnąć gdzie indziej – pisze adwokat, adiunkt w Katedrze Prawa Europejskiego i Komparatystyki Prawniczej Uniwersytetu Gdańskiego
Dla obiektywnej oceny Trybunału Konstytucyjnego ważne są następujące konstatacje.Pierwsza, że Rzeczpospolita jest demokratycznym państwem prawa (art. 2 konstytucji). Wszystko, co robi Trybunał, należy odczytywać w świetle tej deklaracji. Elementem składowym takiego państwa jest oparcie działania organów publicznych na prawie i spojenie powagą prawa, którego przestrzeganie zapewnia Trybunał. Jak słusznie pisała prof. Ewa Łętowska, „państwo przepisu prawa” to nie to samo co „państwo prawa”. To także idea prawa, wartości i zasady, które spajają ustawę zasadniczą.
Sytuacja, w której dla rozstrzygnięcia sprawy Trybunał potrzebuje czegoś więcej niż interpretacji literalnej jednego artykułu, nie oznacza, że wychodzi poza swoje kompetencje i ingeruje w wybory ustawodawcy. Dokonuje jedynie interpretacji konstytucji w sposób całościowy, poszukując zasad strukturalnych systemu konstytucyjnego, przesądza o jego aksjologii i wyznacza tory dla swego przyszłego orzecznictwa, które w ten sposób staje się bardziej przewidywalne.
Druga: stosowanie i interpretacja prawa nie są czynnościami automatycznymi. Dzisiaj prawo nie jest tworem kompletnym, zamkniętym w tekście przepisu. Orzecznictwo często musi się uporać z niedoskonałościami tekstu, wypełniać luki, wyrażać zasady systemu, adaptować je do zmieniającej się rzeczywistości i nowych okoliczności społeczno-ekonomicznych. Sędzia jest zmuszony...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
