Jak używać wiedźmińskiego miecza
Michał Kiciński i Marcin Iwiński - ich historia jest jak spełnienie marzeń każdego fana gier komputerowych. Właściciele CD Projektu przekuli swoją największą pasję w dochodowy, szybko rozwijający się biznes. Właściwie marzy o tym również cała rzesza ludzi, którzy z komputerami nie mieli nigdy nic wspólnego – pisze Andrzej Krakowiak
Warszawska firma, największy w Polsce wydawca gier komputerowych, przeżywa najważniejszy moment w swojej dotychczasowej historii. Tydzień temu na sklepowe półki trafiła gra „Wiedźmin”, oparta na bestsellerowych powieściach Andrzeja Sapkowskiego. To pierwsza produkcja stworzona od podstaw przez spółkę znaną do tej pory ze spolszczania (i tworzenia innych wersji językowych) światowych hitów elektronicznej rozrywki.
Książki o przygodach Geralta z Rivii podbiły serca fanów fantastyki w wielu krajach. Założyciele CD Projektu wierzą, że przygotowana przez ich zespół gra co najmniej powtórzy literacki sukces. Szanse ma duże: dzięki bardzo sprawnej, prowadzonej od dawna akcji promocyjnej, „Wiedźmin” to jedna z najbardziej oczekiwanych w tym roku komputerowych premier. – Skala oczekiwania na grę jest w Polsce porównywalna z oczekiwaniem na książki o Harrym Potterze – mówił „Rz” kilka dni przed premierą „Wiedźmina” Michał Kiciński.
Najważniejsza konsekwencja w działaniu
Spotykamy się w siedzibie firmy na warszawskiej Pradze-Północ. Kilkupiętrowy budynek (CD Projekt zajmuje dwa piętra), jak dwie krople wody podobny do paru innych, które stoją wokół. Na niebie ciężkie chmury, lodowaty wiatr i zacinający deszcz. Docieram na miejsce przemoczony i zły, ale już po chwili zaczynam się uśmiechać.
Rozgardiasz i twórczy nieład – to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta