Koniec dyktatu sprzedających nie tylko w stolicy
Nie tylko w Warszawie czy Krakowie ceny mieszkań, także tych z drugiej ręki, zatrzymały się w miejscu
W wielu dużych miastach minęły czasy, gdy po jeden lokal ustawiały się kolejki, a sprzedający urządzali licytacje.
Bydgoszcz: obrzeża najtańsze
Pośrednik Marek Kiełpikowski, szef agencji Arenda Nieruchomości, informuje, że najtańsze mieszkania znajdziemy na obrzeżach Bydgoszczy, w dzielnicy Fordon. – Jest to swoista sypialnia miasta, z dużymi betonowymi blokowiskami. Za mieszkania w tym rejonie w budynkach z wielkiej płyty wznoszonych w latach 80. trzeba zapłacić około 3,3 tys. zł – 3,7 tys. zł. Podobne ceny dyktują właściciele lokali w budynkach z cegły z lat 90. Metr kwadratowy mieszkania w takim bloku kosztuje ok. 3,5 tys. – 4,2 tys. zł – mówi pośrednik.Dodaje, że w tej dzielnicy nie brakuje jednak mieszkań droższych. – Te wykonane w nowej technologii kosztują tu nierzadko 4,8 tys. zł, a nawet 5,5 tys. zł za metr. Tereny w dzielnicy Fordon cieszą się sporym zainteresowaniem deweloperów, więc pojawiają się tu nowe mieszkania – tłumaczy Marek Kiełpikowski.
Według niego sytuacja na rynku wtórnym w Bydgoszczy nieco się uspokoiła. – Minęły czasy, gdy po jedno mieszkanie ustawiały się kolejki, a właściciel lokalu mógł liczyć na osiągnięcie jak najwyższej ceny w licytacji.Dziś można już pozwolić sobie na negocjacje. Na rynku pojawiają się okazje, co jeszcze parę miesięcy temu było nie do pomyślenia – przyznaje Marek Kiełpikowski. – Jeśli ktoś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta