Wyrok na CBA już zapadł
Jestem pewnie największym zwolennikiem powołania komisji śledczej. Może być ona miejscem, gdzie będę mógł przedstawić prawdę o działaniach Centralnego Biura Antykorupcyjnego – mówi szef CBA w rozmowie z Joanną Lichocką
Rz: Czy czuje się pan odpowiedzialny za porażkę PiS?
Mariusz Kamiński: Nie, w ogóle w tych kategoriach nie podchodzę do tego, co robimy.
Ale pana konferencja kilka dni przed wyborami na temat zatrzymania Beaty Sawickiej została odebrana jako włączenie się CBA w kampanię wyborczą PiS.
Jestem głęboko przekonany, że miałem nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek zwołać tę konferencję. Od wielu tygodni politycy różnych ugrupowań niechętnych rządowi, na użytek kampanii wyborczej, kreowali absurdalny obraz państwa policyjnego. Chcieli wywołać u przeciętnego Polaka poczucie zagrożenia. Wszyscy są podsłuchiwani, do każdego mogą przyjść bez powodu faceci z CBA w kominiarkach i zawlec do więzienia. Jako szef organu państwowego musiałem bronić wizerunku instytucji publicznej, którą kieruję, i honoru jej funkcjonariuszy. Zdawałem sobie sprawę, że zatrzymanie parlamentarzysty w trakcie kampanii wyborczej może wywołać burzę. Dlatego od samego początku konsekwentnie zwracałem się ustnie i pisemnie do marszałka Dorna, by spowodował zwołanie Sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych. Na tym forum zamierzałem przedstawić wszystkie okoliczności związane ze sprawą Sawickiej. Chciałem pokazać profesjonalizm działań CBA oraz udowodnić, że termin zatrzymania wynikał bezpośrednio z żądań skorumpowanej posłanki. Odmowa zwołania komisji przez jej szefa, będącego członkiem PO, i odmowa zajęcia się tą sprawą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta