Faraon wpada w pułapkę
Wczesnym rankiem któregoś dnia pod koniec maja 1274 roku p. n. e. („roku 5, trzeciego miesiąca pory letniej, dnia 9”) Ramzes obudził się pełen energii w namiocie ustawionym na wzgórzach Kemuat Hermil, zaledwie kilka kilometrów od Kadesz.
Jak dotąd wszystko układało się pomyślnie, dokładnie miesiąc od wyruszenia z Egiptu armia znalazła się w pobliżu pierwszego miasta wrogiej koalicji. Młody faraon postanowił nie zwlekając pociągnąć pod mury fortecy. Wraz ze sztabem i świtą ruszył na północ. Za nim szła dywizja Amona, a dalej trzy pozostałe dywizje, które rozciągnęły się w marszu w długą kolumnę. Wąż zbrojnych wychodził z lasu Labwi, przeprawiał się przez płytki bród na Orontesie i wkraczał na rozległą nizinę na południe od Kadesz.
W trakcie przemarszu królewska świta napotkała dwóch beduinów z plemienia Szosu, sprzymierzonego z Hetytami. Przedstawili się oni jako wysłannicy swych naczelników plemiennych, którzy zapragnęli porzucić króla Hetytów i przejść do obozu faraona. Zapewnili przy tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta