Czarny scenariusz: co czeka szefa NBP
Potwierdzenie zarzutów, które wiceprezes Jerzy Pruski wysuwa wobec szefa NBP, może oznaczać dla Sławomira Skrzypka poważne kłopoty.
Łącznie z wnioskiem o postawienie go przed Trybunałem Stanu. Decyzja taka oznaczałaby zawieszenie go w funkcji, mimo że jest w trakcie kadencji.Jerzy Pruski, który podał się w czwartek do dymisji, zarzuca Skrzypkowi łamanie prawa. W swym oświadczeniu pisze nawet, że działania prezesa banku centralnego pozostają “w sprzeczności z ustawą o NBP”.
Zarówno politycy PO, jak i PSL domagają się wyjaśnienia tych zarzutów. O ewentualnej odpowiedzialności konstytucyjnej Skrzypka na razie nie chcą się wypowiadać. Ale to właśnie ona pojawia się na horyzoncie. Odpowiedzialność karna nie wchodzi bowiem w tym wypadku w rachubę.
Konstytucja przewiduje, że za naruszenie ustawy w związku z zajmowanym stanowiskiem prezes NBP odpowiada przed Trybunałem Stanu. Konstytucjonaliści zwracają przy tym uwagę, że wystarczy tu nawet nieumyślne złamanie przepisów. Ewentualne potwierdzenie zarzutów przez Trybunał oznacza utratę stanowiska.
Do sformułowania wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu wcale nie trzeba zaś wiele. Wystarczy zebranie podpisów 115 posłów. Sama Platforma Obywatelska ma ich 209. Wniosek taki może złożyć również prezydent, choć trudno się spodziewać, by skorzystał z tego uprawnienia – Sławomir Skrzypek został powołany na jego wniosek.
Po ewentualnym zebraniu podpisów i złożeniu wniosku do marszałka Sejmu trafia on do rozpatrzenia przez Sejmową...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta