Straciłem rok, zgubiłem pewność siebie
Radosław Matusiak, napastnik reprezentacji Polski, opowiada "Rzeczpospolitej" o sobie, naturalizacji Rogera i upadku klubu z Bełchatowa
Rz: Leo Beenhakker stwierdził, że dla niego dużo bardziej satysfakcjonujące od nagród jest to, że potrafi rozmową z panem spowodować, iż zaczyna pan grać na miarę swoich możliwości. Rzeczywiście obecny Matusiak to już jest ten sam zawodnik, którego kibice kochali półtora roku temu?
Radosław Matusiak: Chciałbym tak móc powiedzieć, ale chyba jeszcze na to za wcześnie. Problem leży w mentalności. To, że rozegrałem kilka słabszych spotkań, że nie zrobiłem kariery za granicą, trochę mnie przybiło, zgubiłem pewność siebie na boisku. Kiedy się gra co tydzień, pewne rozwiązania przychodzą automatycznie i nie ma się strachu przed popełnieniem błędu. Beenhakker pomógł mi jednak, nie zapominając o mnie. Mam nadzieję, że spotka go nagroda za tę wiarę. Pracuję nad tym.
Już nie powie pan, że może nie jechać na mistrzostwa Europy?
Tak nigdy nie powiedziałem, te słowa przekręcili dziennikarze. Mówili mi, że nie zasługuję na powołanie do reprezentacji, że Artur...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta