Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Graniem wzywam anioły

12 kwietnia 2008 | Kultura | Jacek Cieślak
Carlos Santana należy do ścisłej czołówki wirtuozów gitary
źródło: Sony
Carlos Santana należy do ścisłej czołówki wirtuozów gitary

Latynoski mistrz gitary wystąpi z koncertem w Warszawie 27 czerwca. Opowiada o zmienianiu świata bez użycia przemocy, o medytacji i spotkaniach z aniołami

Rz: Pan najlepiej zna Carlosa Santanę, kim jest prywatnie ten świetny gitarzysta?

Carlos Santana: Mam 60 lat, ale wiek nie ma znaczenia, bo jestem dzieckiem Bożym. Nie lubię opisywać siebie przez pryzmat tego, co robię na scenie. Spodobały mi się słowa mistrza karate Bruce’a Lee, który powiedział, że najlepiej być jak woda. Ona potrafi się przystosować do każdej sytuacji. Raz jest deszczową chmurą, innym razem oceanem czy płynem w szklance lub w filiżance herbaty, jednak zawsze pozostaje sobą.

Sprawia pan wrażenie odprężonego, wyciszonego.

Bo staram się żyć normalnie, bez pośpiechu. Większość czasu poświęcam na słuchanie muzyki o afrykańskich korzeniach – Johna Coltrane’a i Boba Marleya. Czytam „Kurs cudów”. Dla mnie to kojąca lektura pozwalająca zrozumieć siebie, rozwiązać własne problemy i dążyć do harmonii.

To jedna z najważniejszych pozycji New Age.

Życie duchowe interesuje mnie bardziej niż religie. Zbyt wielu ludzi zamordowano w ich imieniu. Dlatego nie utożsamiam się z żadną. Szanuję papieża, ale idę za głosem swojego serca. Ktoś powiedział, że najwspanialszą religią jest bycie dobrym dla ludzi. To najważniejszy cel...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 7988

Spis treści
Zamów abonament