Jak nie teraz, to nigdy
Tak grającą drużynę trzeba podziwiać. Wczoraj piłkarze trenera Luisa Aragonesa udowodnili, że tym razem są nie tylko papierowym faworytem
Hiszpanie pokonali Rosję 4:1, grając tak, że nawet media nieprzychylne Luisowi Aragonesowi będą musiały trenera pochwalić. O jego drużynie mówi się, że jest najsilniejsza od 1964 roku, kiedy to Hiszpanie zdobyli mistrzostwo Europy.
Aragones, który ostatni sukces odniósł tak dawno temu, że już sam chyba o nim zapomniał, dostał posadę selekcjonera głównie po to, żeby za bardzo się nie wtrącać i dać gwiazdom grać, tak jak najlepiej potrafią. Zadziałać miał model Realu Madryt prowadzonego przez Vicente Del Bosque, trenera, który siedział cicho, chodził na konferencję prasowe, a jego zawodnicy wygrywali dwukrotnie Ligę Mistrzów, bo sami tego chcieli.
Aragones ma jednak swoje zdanie: nie bał się zostawić w domu Raula....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta