Mają coś, co je wyróżnia
Przyznawanie limitu zadłużenia na podstawie rachunków za komórkę, zwalnianie z opłat po przeprowadzeniu określonej liczby transakcji bez względu na ich wartość, zwrot części pieniędzy wydanych kartą – to niektóre z ciekawszych pomysłów banków
Przed wydaniem karty kredytowej bank sprawdza dochody klienta. Od ich wysokości zależy, jaki limit kredytowy zostanie przyznany. Okazuje się jednak, że nie zawsze tak jest. Do wyjątków należy karta kredytowa mBanku przygotowana wspólnie z siecią telefonii komórkowej Orange. Jej niezwykłość polega na tym, że bank w ogóle nie interesuje się zarobkami klienta. Sprawdzana jest natomiast wysokość rachunków za komórkę z ostatnich sześciu miesięcy i to, czy abonent regulował je bez opóźnień.
– Kartę w tym trybie dostanie osoba, która płaci za usługi GSM przynajmniej 75 zł miesięcznie. Przy takim poziomie średnich wydatków możemy jej zaproponować limit kredytowy w wysokości 1200 zł. Maksymalny limit dla tej karty to 5000 zł – wyjaśnia Jolanta Grzechca z biura prasowego mBanku.
Liczy się liczba operacji
Zwalnianie aktywnych użytkowników kart kredytowych z rocznych opłat za wydanie plastiku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta