Weto do ustawy medialnej to prezent dla rządu
Chciałbym złożyć gratulacje rządowi Donalda Tuska z okazji odrzucenia projektu małej ustawy medialnej. To dobrze dla telewizji, dobrze dla obecnie rządzącej ekipy, dobrze dla mediów – pisze OmnicomMediaGroup
Nie, żeby projekt był całkowicie zły. Jego podstawową wadą był fakt, że jak każde rozwiązanie prowizoryczne, nie zawierał propozycji rozwiązań fundamentalnych dla rynku mediów w Polsce. Parę postulatów ustawy autorstwa Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej było ze wszech miar godnych poparcia. Wzmocnienie roli Urzędu Kontroli Elektronicznej kosztem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wydaje się pomysłem słusznym.
Słusznym nie dlatego, że KRRiT jest zdominowana przez poprzednią ekipę polityczną, a Anna Streżyńska, szefowa UKE, wydaje się osobą całkowicie politycznie niezależną. Słusznym dlatego, że w nadchodzącej dobie konwergencji mediów, takich jak telewizja przez Internet, telewizja w komórkach, Internet w telewizji, a to wszystko transmitowane równie dobrze drogą radiową, jak po kablu telefonicznym, skupienie funkcji koncesyjnych i kontrolnych w jednym urzędzie wydaje się całkowicie naturalne. Nie wiem, jakie były intencje twórców ustawy, wiem jednak, że rozwój rynku wymusi takie rozwiązanie, niezależnie od tego, której opcji politycznej się to podoba, a której nie.
Gra abonamentem
Słuszny wydawał się też pomysł zniesienia abonamentu. Aczkolwiek jak cała reforma tak i ta obietnica wyborcza Donalda Tuska jest tylko połowiczna. Co ważniejsze, trudno uwierzyć, że za tak sformułowanym postulatem kryły się inne niż czysto partykularne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta