Robert Kubica ślizgał się na Hungaroringu
Po kolejnym pełnym problemów wyścigu Robert Kubica był ósmy. Wygrał Heikki Kovalainen, wykorzystując pecha Felipe Massy i Lewisa Hamiltona. Fin na Węgrzech odniósł swoje pierwsze zwycięstwo
Jak to zwykle bywa w przypadku zawodów na wąskim i krętym Hungaroringu, w wyścigu brakowało efektownych manewrów wyprzedzania. Kierowcy zamieniali się pozycjami praktycznie tylko podczas wizyt w boksach, lecz mimo tego w jedenastym wyścigu sezonu emocji nie zabrakło.
Swoje ogromne dramaty przeżyli dwaj faworyci: zwycięzca dwóch poprzednich Grand Prix i lider klasyfikacji mistrzowskiej Lewis Hamilton oraz prowadzący przez prawie cały wyścig Felipe Massa z Ferrari. Brazylijczyk wystrzelił ze startu jak z procy, na pierwszych metrach poradził sobie z Kovalainenem i w pierwszy zakręt wpadł bok w bok z ruszającym z pole position Hamiltonem. Odważnym manewrem wyprzedził kierowcę McLarena i wydawało się, że bez problemów dowiezie pierwsze miejsce do mety. Wyprzedzanie na Hungaroringu jest praktycznie niemożliwe, stąd też szanse Hamiltona na odzyskanie pierwszego miejsca wyglądały mizernie.
Anglik przegrał wyścig w pierwszym zakręcie, a na domiar złego, próbując gonić Massę, na początku 40. okrążenia zbyt mocno przyhamował przed jednym z łuków. Lewa przednia opona w jego McLarenie nie wytrzymała obciążenia i wicemistrz świata musiał przejechać prawie całe okrążenie, aby dotrzeć na stanowisko serwisowe. Stracił przez to szanse na finisz na podium.
Massa był w komfortowej sytuacji – po przygodzie Hamiltona miał ponad 20 sekund przewagi nad Kovalainenem. Brazylijczyk zwolnił tempo,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta