Len, że do rany przyłóż
Specjaliści z wrocławskiego Wojskowego Szpitala Klinicznego zaprezentowali wyniki leczenia pacjentów z przewlekłymi owrzodzeniami za pomocą opatrunków z genetycznie zmodyfikowanego lnu. Są fantastyczne
56-letni Tadeusz Rychter z Oleśnicy mówi o sobie: żywy przykład cudownych właściwości lnianych opatrunków. Z owrzodzeniem żylnym zmagał się od 1981 roku bez jakichkolwiek rezultatów. W ciągu ostatnich pięciu lat rany się powiększały, a ból wzmagał – wspomina.
12-tygodniowa kuracja zlikwidowała całkowicie cztery wrzody (największy miał 8,6 cm kw.).
Oczyszczenie, zmniejszenie lub całkowity zanik ran zaobserwowano u ponad 80 proc. pacjentów poddanych kuracji, nad którą prof. Jan Szopa-Skórkowski z Instytutu Biochemii i Biologii Molekularnej Uniwersytetu Wrocławskiego pracował od blisko dziesięciu lat. U żadnego nie zaobserwowano jakichkolwiek niepożądanych działań.
Byle nie zapeszyć
– Zwykły len...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta