Warszawski pieśniarz
Największy amant przedwojennego kina – tak można nazwać tylko Eugeniusza Bodo. W historii filmu i kabaretu zapisał się jednak nie tylko jako doskonały aktor i pieśniarz. Równie dużo emocji do dziś wywołuje historia jego życia. Sławny za młodu, podczas wojny trafił do sowieckiego łagru, gdzie zmarł z wycieńczenia. To m.in. ten okres z życia Bodo przywołuje spektakl, który w piątek o godz. 19 można zobaczyć w Domu Kultury Śródmieście. W amanta wcielił się Marek Ravski. Przedstawienie „Bodo – Pieśniarz Warszawy”, zainspirowane filmem Stanisława Janickiego „Za winy niepopełnione”, jest bogato ilustrowane piosenkami z kabaretów i filmów, w których występował Bodo. O oprawę muzyczną zadbał Zbigniew Rymarz.