Radość i smutek co trzy minuty
Trzecia kolejka Ligi Mistrzów. Z piekła do nieba i z powrotem. Wczoraj wieczorem w całej Europie modne były gole. Padło ich aż 36. Jednego strzelił Polak, trzy Polak przepuścił
Kiedy Marek Saganowski strzelał pierwszego gola dla duńskiego Aalborga w meczu z Villarrealem, na pewno nie myślał o tym, jak wielkiego dokonuje przełomu.
Ostatnim Polakiem, który pokonał bramkarza w Lidze Mistrzów jest Jacek Krzynówek. Było to w marcu 2005 roku w spotkaniu Bayeru Leverkusen z Liverpoolem, 1323 dni temu. Od tego czasu kibice zdążyli zapomnieć, że w Liverpoolu bronił Jerzy Dudek, a Krzynówek nie zawsze w klubie zajmował się siedzeniem na trybunach.
Saganowski rozegrał najlepszy mecz od długiego czasu. W Aalborgu ostatnio jest rezerwowym, a mistrzowie Danii zamiast gromić rywali we własnej lidze, zajmują przedostatnie miejsce. Polak asystował także przy drugiej bramce dla Aalborga, jednak i to nie wystarczyło do tego, by w Hiszpanii choćby zremisować. Piłkarze Villarrealu w siedmiu meczach ligi hiszpańskiej strzelili dziewięć goli, wczoraj – sześć, w tym trzy Joseba Llorente, zazwyczaj rezerwowy.
We wtorkowy wieczór gole były jednak modne w całej Europie. W ośmiu meczach padło ich aż 36, średnio co trzy minuty.
Niestety w meczu z Manchesterem United trzy razy dał się pokonać Artur Boruc. To miało być dla niego spotkanie, które pozwoliłoby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta