Polska uczy równości
Polki mogły dziedziczyć ziemię, a podczas rozbiorów podtrzymywały tożsamość narodową. Przyznanie im praw wyborczych w niepodległej Polsce było oczywiste – uważa doktor socjologii Barbara Fedyszak-Radziejowska
Jesienią 1918 r. naczelnik państwa Józef Piłsudski wydał dekret o ordynacji wyborczej do Sejmu, który stanowił: „Wyborcą jest każdy obywatel bez różnicy płci. Wybieralni do Sejmu są wszyscy obywatele/lki”.
90. rocznicę przyznania praw wyborczych kobietom w Polsce chcą uczcić feministki. 28 listopada organizują uroczystą konferencję w Sejmie. Natomiast Klub Lewica chce, by posłowie przyjęli uchwałę: „Sejm RP przypomina walkę i pracę polskich sufrażystek i emancypantek, uznając, że nie ma demokracji bez udziału w niej polskich kobiet”.
Rz: Feministki i lewica chcą, by w rocznicę przyznania Polkom praw wyborczych, Sejm przyjął uchwałę przypominającą „walkę i pracę polskich sufrażystek i emancypantek”. Mamy powody, by tak fetować to święto?
dr Barbara Fedyszak-Radziejowska: Bardzo wcześnie przyznano kobietom w Polsce prawo wyborcze, dużo wcześniej niż w Wielkiej Brytanii, Francji czy Szwajcarii. Wcześniej nawet niż w USA. Ale nie z powodu walk toczonych przez sufrażystki, tylko specyficznych, kulturowych uwarunkowań. Polskie kobiety nie zdają sobie sprawy, jak dalece ich poczucie równości wobec mężczyzn wyrasta z naszej przeszłości. Nie oznacza to równości rozumianej jako identyczność noszonych mundurków: czyli identyczność zachowań, systemów wartości, tożsamości. Chodzi o poczucie równości pomimo odmienności.
To zjawisko pojawia się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta