Adam Małysz był bliski wygranej
Po pierwszej serii Polak był drugi, ale ostatecznie zajął czwarte miejsce. Wygrał Fin Harri Olli
O tym, że w Lillehammer, w trzecim konkursie Turnieju Skandynawskiego, Adam Małysz może nawiązać walkę z najlepszymi, mówiono już po zawodach w Kuopio, gdzie Polak był trzeci. A w Norwegii przecież skakał jeszcze lepiej. Pewnie i daleko na treningach i po mistrzowsku w kwalifikacjach, które wygrał.
Jego skok na odległość 135 m zrobił na wszystkich wrażenie. Nawet Hannu Lepistoe, fiński trener czterokrotnego mistrza świata, powiedział, że Małysz jest w stanie wygrać jeden z najbliższych konkursów. Optymizm był jak najbardziej uzasadniony, bo nawet rekordzista olimpijskiej skoczni w Lillehammer Austriak Gregor Schlierenzauer (143 m) lądował dwa i pół metra bliżej.
Pierwsza konkursowa seria potwierdziła znakomitą dyspozycję Polaka. Skoczył 135 m i był drugi za Rosjaninem Dmitrijem Wasiliewem, który poszybował dwa metry dalej. Pół metra dalej od Małysza skoczył też Fin Harri Olli, ale w gorszym stylu, więc był trzeci.
Z Austriaków, którzy od początku sezonu rządzą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta