In vino veritas, bratku
Philippo Pszczółkowski, enolog, autor uznanej w tym roku za najlepszą na świecie książki o winiarstwie „Viticultura”, opowiada o szczęściu i szczepach win Ameryki Południowej
Rz: Gratulacje!
Profesor Philippo Pszczółkowski: A za cóż to? Ostatnio otrzymuję sporo gratulacji‚ choć nie miałem urodzin. Co to ma wspólnego z Polską i z tobą‚ bratku?
Każdy enolog‚ którego spotkałem w Ameryce Południowej, bronił się u pana lub studiował. Wszyscy mówią o panu jak o przyjacielu. A gratulacje są za książkę “Viticultura”.
Skąd w Polsce wiedzą o tej książce?
Na miły Bóg! Międzynarodowa Organizacja Winiarska (OIV) uznała ją za najlepszą na świecie książkę o winogrodnictwie 2008 roku!
Oj‚ to takie podsumowanie moich wieloletnich wykładów uniwersyteckich. A było ich sporo. Tych lat. Sporo też praktyki. Ale cenię sobie to wyróżnienie.
Takie wyróżnienie to nie w kij dmuchał! Świat winiarski jest duży i masa ludzi pisze książki o winie.
Zamęczy mnie pan przez tę książkę. Jestem zażenowany. Żałuję‚ że ją napisałem (śmiech). Jakieś inne pytanie?
Jasne‚ carménere!
No nie‚ każdy pyta mnie o to samo.
Jest pan profesor największym badaczem tej odmiany! Chilijczycy traktują ją jak dobro narodowe.
Tak się złożyło‚ przypadek.
Nie po to przeleciałem 16 tysięcy kilometrów‚ żeby nie usłyszeć zdania u źródła!
Carménere to fenomen. U nas prawie nie pada. Ta odmiana dojrzewa bardzo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta