Młodnieją i chudną, by wygrać wybory
Polityka i Skalpel. Kandydatce na prezydenta Brazylii Dilmie Rousseff dzięki operacji plastycznej ubyło dziesięć lat. Ale nie tylko w tym kraju przed wyborami politycy gwałtownie pięknieją
Członkowie brazylijskiego rządu osłupieli, gdy po urlopie 61-letnia Dilma Rousseff, szefowa gabinetu prezydenta Luiza Inacia Luli da Silvy, weszła do sali posiedzeń. Nie tylko zmieniła fryzurę i pozbyła się okularów, ale wyraźnie odmłodniała.
Jej koledzy byli tym bardziej zaskoczeni, że weteranka walki zbrojnej z dyktaturą wojskową, działaczka ze starej gwardii Partii Pracujących Luli, dotąd nie dbała o wygląd i stroje (hiszpański dziennik „El Mundo” wytknął jej garsonki w stylu radzieckich pierwszych dam) i nie martwiła się upływem czasu. Krytykowała inne panie za uleganie kultowi piękności i młodości przesłaniającemu im ważniejsze sprawy. Skąd pomysł, by pójść w ich ślady?
Do zmiany wizerunku Dilmę Rousseff podobno nakłonił sam brazylijski prezydent. Miał powiedzieć, że z takim wyglądem daleko nie zajdzie. A Lula ma wobec pani Rousseff poważne plany....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta