Piękna w świecie bestii
Małgorzata Kidawa-Błońska mówi: – Jestem samodzielna i robię to, co uważam, że powinnam robić. Ale niektórzy sądzą, że Donald Tusk i Grzegorz Schetyna wykorzystują ją do zepchnięcia w kąt Jarosława Gowina
Miła, kulturalna, spokojna, inteligentna, skłonna do kompromisów – mówią o niej zgodnie politycy PiS i Platformy. Nawet Paweł Piskorski, który ma do niej żal. Rzadko można spotkać osobę wywołująca w życiu politycznym tak mało kontrowersji.
– Jest więc idealną osobą do wykonania politycznego morderstwa – mówi jeden z ludzi Platformy. – Mordu bez premedytacji, a może nawet bez świadomości popełnienia go – dodaje.
Mord to oczywiście przenośnia. Chodzi o zmarginalizowanie Jarosława Gowina, zepchnięcie go do kąta i utrącenie przygotowanego przez niego projektu ustawy bioetycznej.
Małgorzata Kidawa-Błońska zastała wyznaczona do kierowania zespołem ds. ustawy bioetycznej powołanym w konkurencji do projektu Gowina.
– Premier najpierw zlecił Gowinowi zajęcie się sprawą regulacji zapłodnienia in vitro. Jarek powiedział Tuskowi, że zrobi to tak, by in vitro było dopuszczalne, i żeby Kościół to zaakceptował. Donaldowi się to spodobało. Ale potem się okazało, że negatywne reakcje wobec propozycji krakowskiego posła są zbyt silne, że jest za dużo krytyki, musiał więc zmienić taktykę – opowiada jeden z posłów PO. – A do akcji chętnie się włączył dwór, który Gowina nie lubi – dodaje inny.
Jak tłumaczą, trzeba było znaleźć kogoś, kto będzie w opozycji do Gowina, ale zrobi to delikatnie, z taktem, a jednocześnie nie wykona niekontrolowanego ruchu. Osobą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta