Kredyty tylko na dobrze przygotowane projekty
Dokładniejsze prześwietlenie sytuacji w firmie, dodatkowe zabezpieczenia, nieufność wobec gorzej radzących sobie branż. I banki, i firmy leasingowe stały się bardziej wymagające wobec klientów
Firmy realizujące projekty inwestycyjne zwykle sięgają po kredyt lub leasing. Podstawowa różnica między tymi dwiema formami dotyczy własności finansowanych środków. W leasingu właścicielem przedmiotu jest firma leasingowa, a w przypadku kredytu klient. W leasingu zabezpieczeniem transakcji jest więc w dużym stopniu tytuł własności do nabywanego przez firmę przedmiotu. Banki wymagają zaś zabezpieczenia na majątku (np. hipotecznego), poręczenia, weksla in blanco itp. Oczekiwania wobec leasingobiorcy są często łagodniejsze niż wobec kredytobiorcy.
Obie formy finansowania różnią się też zachętami podatkowymi. Raty leasingowe można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu. Leasing jest szczególnie opłacalny w przypadku przedmiotów o normatywnych stawkach amortyzacji 20 proc. i niższych (zwłaszcza 14 i 10 proc.). Z kolei dla klienta korzystającego z kredytu, jako właściciela środka trwałego, kosztem uzyskania przychodu jest amortyzacja. Gdy właścicielem przedmiotu jest firma leasingowa (leasing operacyjny), to ona czerpie korzyści z tego tytułu.
Poza tym klient, zawierając umowę leasingu operacyjnego, w odróżnieniu od kredytu, nie musi wydatkować całości podatku VAT naliczanego od wartości przedmiotu, bo co miesiąc jest on doliczany do rat leasingowych. W przypadku kredytów VAT naliczany jest na początku. Leasing może też być neutralny dla bilansu firmy. Nie trzeba go bowiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta