Fritzl: nie jestem potworem
Zwyrodniały ojciec na ławie oskarżonych. – Kochałem córkę, nie zabiłem naszego syna. Nie traktowałem ich jak niewolników – zapewniał Josef Fritzl w pierwszym dniu procesu
Wczoraj przed sądem okręgowym w Sankt Pölten w Dolnej Austrii rozpoczął się proces 73-letniego Jozefa Fritzla. Jest oskarżony o gwałt, kazirodztwo, zabójstwo, znęcanie się, uwięzienie własnej córki oraz zmuszanie jej do niewolnictwa.
Mężczyzna przez 24 lata wykorzystywał seksualnie swoją córkę i więził ją w piwnicy. Urodziła mu siedmioro dzieci, z których jedno zmarło po porodzie. Ciało noworodka spalił w piecu.
Podczas eskortowania na salę rozpraw Fritzl zasłaniał twarz niebieską teczką na dokumenty. Nie reagował na pytania dziennikarzy. Nie odsłonił twarzy nawet po wejściu ośmiu przysięgłych. Po przeczytaniu aktu oskarżenia przyznał się do większości zarzucanych mu czynów z wyjątkiem morderstwa i zmuszania do niewolnictwa. Grozi mu dożywocie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta