Mistrz musi wygrywać, czyli rewolucja w F1
Mistrzem świata w sezonie 2009 zostanie kierowca, który wygra najwięcej wyścigów, a nie ten, który zdobędzie najwięcej punktów – to najważniejsza decyzja podjęta w Paryżu przez Międzynarodową Federację Samochodową (FIA).
Punkty zadecydują o tytule tylko wówczas, gdy dwóch lub więcej kierowców będzie miało tyle samo zwycięstw. Nie zmienią się natomiast zasady rywalizacji konstruktorów.
Gdyby takie przepisy obowiązywały w ubiegłym roku, mistrzem zostałby Brazylijczyk Felipe Massa, zwycięzca sześciu wyścigów, a nie Brytyjczyk Lewis Hamilton, który na najwyższym podium stawał pięciokrotnie.
Todt odszedł z Ferrari
Francuz Jean Todt po 16 latach zakończył współpracę z zespołem Ferrari. We wtorek zrezygnował ze wszystkich funkcji. Ostatnio był specjalnym doradcą zespołu, a wcześniej m.in. jego szefem. Za jego rządów pięć kolejnych tytułów dla Ferrari w latach 2000-2004 wywalczył Michael Schumacher.