Bratanek Wałęsy, czyli legenda
Po 17 latach zatrzymano zabójcę Polaków. Rosyjskie media poinformowały o schwytaniu zabójcy... członka rodziny Lecha Wałęsy. Jak powstała plotka o rzekomym pokrewieństwie?
Niespełna dwa tygodnie temu w petersburskich mediach pojawił się komunikat: „Podczas akcji specjalnej w Kołpinie na przedmieściach Petersburga przeprowadzonej wspólnie przez organy Rosji, Ukrainy, Polski i Estonii zatrzymano przestępcę podejrzewanego o dokonanie serii zabójstw na terytorium tych państw”.
Zatrzymany to Ukrainiec Siergiej Siergiejew. Media napisały: „M. in. polska policja uważa, że był on sprawcą morderstwa siostrzeńca byłego prezydenta Lecha Wałęsy”.
Kto właściwie wpadł w ręce rosyjskiej milicji? Pewne jest, że to sprawca bestialskiego zabójstwa Polaków: handlowców Eugeniusza Barandowskiego i Wojciecha Pyziaka, o którym swego czasu pisały szeroko nie tylko polskie gazety. Ale żadna z nich nie wspomniała przy tej okazji nawet słowem o związkach którejkolwiek z tych ofiar z Lechem Wałęsą.
Plemiannik Wałęsy?
W 1992 roku w Lesznie dwaj handlowcy zostali zwabieni w pułapkę i zakatowani przez Siergiejewa i jego trzech rodaków.
Wieść o poszukiwaniu mordercy rzekomego bratanka Lecha Wałęsy przekazywali sobie ukraińscy milicjanci
Kompanów Siergiejewa ujęto. W połowie lat 90. usłyszeli wyroki. Dziś dwaj są na wolności. Trzeci już nie żyje. On przez 17 lat był nieuchwytny. Zmienił tożsamość, osiadł w Petersburgu. Sprawiedliwość dopadła go dopiero teraz.
– To niebezpieczny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta