Serie śmierci
Podczas drugiej wojny światowej używano broni maszynowej najróżniejszej klasy i przeznaczenia. Nową broń strzelecką przygotowali też Niemcy, łamiąc zakaz traktatu wersalskiego. Pod koniec lat 20. Rheinmetall zaproponował uniwersalny karabin maszynowy. Dotychczas używany ckm był celny, ale ważył ponad 60 kg, z kolei rkm ważył 6 – 7 kg, ale z powodu mocnego odrzutu trudno było nim celować. Tak powstał MG34 o masie 12 kg.
Broń była celna, lekka i uniwersalna, bo pozwalała strzelać w dzień, w nocy, do celów na ziemi i w powietrzu. Miała lufę, którą można było szybko wymieniać, co było rekomendowane przez producenta, po odpaleniu w trybie automatycznym 250 pocisków.
W 1942 roku fabryka Metall und Lackierwarenfabrik Kurt Grossfuss, która specjalizowała się w produkcji tłoczonych z blachy latarni, uprościła produkcję MG34, wprowadzając MG42. Liczba roboczogodzin spadła o połowę, do 150, a koszt o 24 proc., do 250 RM. Model MG42 miał też dwukrotnie większą szybkostrzelność teoretyczną dochodzącą do 1500 strzałów na minutę. Broń nazywano rozpylaczem lub szpandauem, od nazwy przedmieścia Berlina, w którym mieściła się jedna z fabryk broni. W czasie wojny wyprodukowano 400 tys. tych uniwersalnych karabinów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta