Chinyama znów bohaterem
Dzięki bramce napastnika z Zimbabwe Legia pokonała w Gliwicach Piasta 1:0. Przynajmniej na jeden dzień została liderem ekstraklasy i w spokoju może się przygotowywać do meczu z Lechem
andrzej borodej
Nie lubię takich meczów, gdy przed ich rozpoczęciem dopisuje się nam trzy punkty. Potem zwykle okazuje się, że w takich spotkaniach najtrudniej o zwycięstwo – przestrzegał kilka razy przed rozpoczęciem spotkania Jan Urban. Trener Legii nie mylił się. Jego ekipa przez przeszło godzinę męczyła się, by zdobyć bramkę w Gliwicach, choć od pierwszej minuty ruszyła do ataków. W pierwszym kwadransie meczu jej gra wyglądała bardzo dobrze. Legioniści co rusz dochodzili do sytuacji strzeleckich, jednak Maciej Rybus, Piotr Giza, Takesure Chinyama czy Inaki Astiz pudłowali. Najbliższy zdobycia gola był ten ostatni. Maciej Iwański znakomicie dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, ale hiszpański obrońca uderzył ją barkiem, a ta przeleciała nad poprzeczką.
Prorok Vuković
Widoczną przewagę Legii potwierdzały statystyki. W pierwszej fazie meczu jej piłkarze mieli piłkę w posiadaniu przez 70 procent czasu gry....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta