Generałowie na pierwszej linii
Pod wieczór trzeciego dnia Bitwy Warszawskiej, 18 sierpnia 1920 r., w ogrodzie plebanii w Wyszkowie trwa dysputa między proboszczem a jego nieproszonymi gośćmi, Julianem Marchlewskim, Feliksem Dzierżyńskim i Feliksem Konem – przyszłymi wielkorządcami polskiej republiki sowieckiej. Pogawędkę przerywa kanonada.
To ścigający bolszewików wycofujących się spod Radzymina 31. Pułk Strzelców Kaniowskich zaczyna natarcie na mosty na Bugu i miasteczko. Dowodzący nim kapitan Mikołaj Bołtuć nie może wiedzieć, że bagnety jego żołnierzy kładą symbolicznie kres marzeniom o rządach rad w Polsce.
Korespondent wojenny Stefan Żeromski pisze („Na probostwie w Wyszkowie”): „Na odgłos strzałów rozlegających się za Bugiem dr Julian Marchlewski, jego kolega Feliks Dzierżyński, pomazany od stóp do głów krwią ludzką, i szanowny weteran socjalizmu Feliks Kohn dali drapaka z Wyszkowa. Pozostał po nich tylko wielki swąd spalonej benzyny, trochę cukru oraz wspomnienie dyskursów prowadzonych przy stole i pod jabłoniami cienistego sadu”.
Nigdy wcześniej – i nigdy później – Mikołaj Bołtuć nie mieszał się do polityki. Urodzony w Petersburgu syn carskiego generała, Polaka, ukończył szkołę kadetów w Omsku i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta