Wielki wyścig łowców głów
Spadek zleceń zaostrzył konkurencję wśród firm rekrutacyjnych. Prześcigają się w zdobywaniu kandydatów. Niekiedy ze szkodą dla tych ostatnich
Nie myślisz o zmianie pracy, nie wysyłałeś nigdzie życiorysu, gdy nagle kilku konsultantów z różnych agencji dzwoni i próbuje cię umówić na rozmowę kwalifikacyjną u konkurencji. W czasach kryzysu, gdy wyceniany na 350 – 400 mln zł rynek rekrutacji etatowych pracowników może się skurczyć o 15 proc., a według niektórych prognoz nawet o 50 proc., takie sytuacje zdarzają się coraz częściej.
To efekt coraz ostrzejszej rywalizacji head-hunterów, czyli łowców głów, którzy prześcigają się w dostarczeniu na biurko pracodawcy życiorysu odpowiedniego kandydata. Wygraną, czyli prowizję za realizację zlecenia, zgarnie ten, kto prześle jego CV najszybciej.
Gra na czas
Przedstawiciele firm doradztwa personalnego twierdzą, że ten wyścig nakręcają sami pracodawcy, którzy próbują wykorzystać kryzysową sytuację. Jak ocenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
