Niektóre błędy można naprawić
Omyłka w ofercie nie musi dyskwalifikować z przetargu. Zamawiający może ją poprawić, jeśli nie będzie to oznaczać istotnych zmian
Przez wiele lat przepisy pozwalały poprawiać jedynie oczywiste omyłki rachunkowe i pisarskie. Jakakolwiek rozbieżność oferty ze specyfikacją istotnych warunków zamówienia automatycznie oznaczała konieczność odrzucenia oferty. Prowadziło to do absurdalnych sytuacji. Zdarzało się, że błąd na kwotę kilku złotych dyskwalifikował ofertę o kilkadziesiąt milionów złotych tańszą od konkurencyjnej.
Z tego też powodu przepisy zostały zmienione. Obowiązująca od października ub.r. nowelizacja prawa zamówień publicznych przewiduje poprawianie nie tylko oczywistych omyłek pisarskich i rachunkowych, ale też innych polegających na niezgodności oferty (art. 87 ust. 2 pkt 3 pzp). Pod jednym warunkiem. Nie może to powodować istotnych zmian w treści oferty.
To ostatnie zastrzeżenie jest kluczowe przy interpretacji przepisu. Ocena, co jest, a co nie jest istotne, będzie zawsze zależeć od okoliczności konkretnej sprawy. To, co w jednym przetargu będzie nieistotne, w innym może już odgrywać spore znaczenie. Nie dziwi więc, że spory dotyczące poprawiania omyłek tak często trafiają na wokandę Krajowej Izby Odwoławczej.
Negocjacje z firmą zakazane
Zgodnie z art. 87 ust. 2 pkt 3 pzp to zamawiający poprawia omyłki. Żeby mógł to uczynić, błąd musi być po pierwsze zauważalny, po drugie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta