Krwawe starcia w Iranie
Po wyborach prezydenckich. Wieść o zwycięstwie Ahmadineżada wywołała zamieszki. Aresztowano wielu opozycjonistów
Do największych zamieszek doszło w sobotę. Na ulice Teheranu i innych większych miast wyszły tłumy rozwścieczonych zwolenników umiarkowanego kandydata Mira Hosejna Musawiego. Doszło do gwałtownych starć z policją. W ruch poszły kamienie, kawałki cegieł, kije i pręty. Demonstranci stawiali barykady z płonących śmietników, samochodów, a nawet przegubowych autobusów.
Na zdjęciach filmowych, jakie udało się zrobić zagranicznym dziennikarzom, można było zobaczyć drastyczne sceny. Na przykład grupę policjantów w hełmach, którzy drewnianymi pałkami katowali kilku opozycjonistów. Po chwili jednak role się odwróciły i funkcjonariusze musieli się salwować ucieczką przed tłumem, który przybiegł z odsieczą napadniętym. Według trudnych do zweryfikowania doniesień przed Ministerstwem Spraw Wewnętrznych na placu Fatim miały paść strzały. Podobno byli zabici.
Musawi i jego zwolennicy nie mają wątpliwości: wybory zostały sfałszowane. – To ja jestem prawdziwym zwycięzcą – ogłosił kandydat. Zgłosił formalną skargę na orzeczenie Komisji Wyborczej. Według oficjalnych wyników uzyskał on zaledwie 33 procent głosów, podczas gdy dotychczasowego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada miało poprzeć 63 proc. obywateli.
Na odpowiedź reżimu na wystąpienia opozycji nie trzeba było długo czekać. W nocy z soboty na niedzielę służba bezpieczeństwa wtargnęła do domów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta