Pyrrusowe zwycięstwo prezydent Warszawy
Co osiągnęła swym sukcesem w egzekwowaniu prawa Hanna Gronkiewicz-Waltz? Kupcy stracili firmy, zatrudniani przez nich ludzie pracę, warszawiacy popularny sklep. Tylko dla pustego „triumfu prawa”. Warto było? – pyta publicysta „Rzeczpospolitej”
Brutalna egzekucja wyroku nakazującego kupcom ze spółki KDT opuszczenie hali na warszawskim placu Defilad, wzbudziła namiętne spory. Trudno oprzeć się wzburzeniu, gdy się widzi bite kobiety, ludzi oślepionych gazem, policjantów z pałkami szarżujących na przechodniów.
Kto jest winien? Zdaniem jednych policja i wynajęci przez komornika ochroniarze, którzy natychmiast po zjawieniu się na miejscu brutalnie zaatakowali blokujących wejście kupców i pracowników Kupieckich Domów Towarowych.
Drudzy, jak Dominik Zdort we wczorajszym komentarzu redakcyjnym w „Rzeczpospolitej” podkreślają, że komornik działał na mocy prawomocnego wyroku, i zarzucają kupcom, iż celowo dążyli do zamieszek, używając kobiet i dzieci w charakterze żywych tarcz. Jak zwykle w takich razach nie sposób ustalić, komu pierwszemu puściły nerwy, kto pierwszy użył gazu, a kto rzucił kamieniem.
Ślepy rygoryzm
Pani prezydent Warszawy i jej urzędnicy starają się zredukować sprawę do sporu prawnego: był wyrok sądu, więc trzeba go było wykonać, i nie ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta