Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kraj bez obywateli

08 sierpnia 2009 | Plus Minus | Piotr Legutko
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita

W kraju, w którym rządzi Platforma Obywatelska, nie ma społeczeństwa obywatelskiego. Kapitał społeczny nie dość, że od lat jest słaby, to jeszcze topnieje w oczach. Nikt z tego powodu szat nie rozrywa, a powinniśmy. Wszyscy.

Poprawność polityczna zakazuje mówić źle o aktywności obywatelskiej, ale też i coraz mniej się tą poprawnością przejmujemy. Nie tylko my, dziennikarze i publicyści. Nawet premier i prezydent, którzy niejako „z urzędu” winni sławić cnoty obywatelskie, wywiesili białe flagi. Obaj mówią o Polakach to samo, że nie ma dziś w narodzie zapotrzebowania na zaangażowanie w sprawy publiczne (bo te są „w dobrych rękach”). Ponoć z peerelowskiej fikcji płynnie przeszliśmy w etap cywilizacji rodzinno-, weekendowo-telewizyjnej. I trzeba się z tym pogodzić.

Trudno mieć do obu panów pretensje. Żaden polityk przy zdrowych zmysłach nie będzie przecież ganił swoich wyborców za gnuśność. Spór toczą zatem tylko o to, dzięki komu Polacy mogą dziś spokojnie oddawać się grillowaniu. A że coraz mniej jest w polityce ludzi autentycznie zainteresowanych służbą publiczną, że nie ma komunikacji ze społecznikami, którzy znają problemy rodaków z autopsji, a nie z telewizora? To wszystko nie ma znaczenia. Polityka więdnie, ale politycy kwitną. Nie ma przecież w Polsce klasycznych partii, które by takich soków (i takich ludzi) potrzebowały, są tylko środowiska polityczne skupione wokół liderów, którzy ogłosili koniec epoki obywatelskiej w Polsce. Czy słusznie?

Kapitał społeczny na papierze

Z tzw. trzecim sektorem (tylko 5 proc....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8391

Spis treści
Zamów abonament