Deszczowe piosenki
Letnie ulewy doskwierają zwykłym śmiertelnikom, ale historia muzyki wiele im zawdzięcza
O deszczu śpiewali wszyscy – od Boba Dylana po Madonnę. Prezentujemy ranking mokrych przebojów.
Najbardziej deszczoodporna – dla optymistów
„Ciągle pada”, Czerwone Gitary, 1974
„Ciągle pada! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby, mokre niebo się opuszcza coraz niżej, żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie. A ja? A ja chodzę, desperacko i na przekór wszystkim moknę, patrzę w niebo, chwytam w usta deszczu krople (...)”.
Klip „November Rain” kosztował Guns’n’Roses 1,5 mln dolarów.To najdłuższa i najsłynniejsza rockowa ulewa
Tak śpiewały Czerwone Gitary w Opolu w 1975 roku. Rysują romantyczny pejzaż pogrążonej w ulewie Polski: wystraszeni ludzie chowają się po bramach, zakochana para nakrywa się jednym płaszczem, bzy ociekają wodą. A narrator opowieści, nieuleczalny optymista, kroczy z podniesionym czołem i kwiatkiem w dłoni. Niesie ostentacyjnie złożony parasol. Toż to gotowy instruktaż dla cierpiących tego lata meteoropatów maruderów. Tym bardziej że łatwiej moknąć, niż zaśpiewać tę piosenkę: tekst jest karkołomnym ćwiczeniem dykcji. Zanim uda się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta