Listy do "Rzeczpospolitej": Romuald Szeremietiew: jak zostałem przestępcą
Kiedy sąd ogłosił wyrok uniewinniający mnie z zarzutów korupcyjnych, byłem zaskoczony, że jednak nałożył na mnie grzywnę 3 tys. zł za rzekome naruszenie ustawy o ochronie informacji niejawnych.
Zapowiedziałem złożenie odwołania od tej grzywny. Warunkiem złożenia wniosku było jednak uzasadnienie wyroku na piśmie. A pojawiły się plotki, że sąd będzie „pisał” uzasadnienie do października 2009 r. Na szczęście nie trwało to tak długo. Mogłem więc w połowie lipca złożyć mój wniosek. 7 sierpnia 2009 r. dostałem informację, że sąd go przyjął. Czekam na termin rozprawy odwoławczej. Jednocześnie dowiedziałem się, że prokuratura nie złożyła odwołania od wyroku! Jak powiedział jeden z moich znajomych – wreszcie zrobili coś mądrego.
Po doniesieniu ujawniającym tzw. korupcję w MON (art. „Kasjer z MON, „Rzeczpospolita” z 7 lipca 2001.) został zatrzymany mój współpracownik. Następnie na wniosek ministra obrony Bronisława Komorowskiego zostałem przez premiera Jerzego Buzka 12 lipca odwołany ze stanowiska sekretarza stanu i pierwszego zastępcy ministra obrony. Wraz z tym wszczęto postępowania skarbowe i karne dla ustalenia mojego udziału w praktykach korupcyjnych przedstawianych wtedy bardzo szeroko w mediach.
W Urzędzie Skarbowym w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta